SETki inspiracji
Blog Grupy SET
Slider

93. Sesja trójstronna w coachingu biznesowym.

Life coaching i biznes coaching – niby ten sam, a jednak bardzo różny.

Nie da się ukryć, że biznes coaching, to ten rodzaj pracy, do którego mi najbliżej. Pewnie chodzi o to, że specyfika pracy w środowisku biznesowym jest mi bardzo bliska. W takiej relacji jako coach czuję się bezpiecznie i komfortowo, a to wpływa na to, jak buduję bezpieczeństwo i relację z klientem. W konsekwencji przekłada się na efektywność procesów, jakie prowadzę – a na tym zależy klientom.

 

W katalogu narzędzi, z których korzystam jest przynajmniej kilka, które doskonale sprawdzają się w praktyce, i jak wynika z moich obserwacji, wspierają realizację celów biznesowych sponsora i celów rozwojowych klienta. Jednym z nich jest sesja trójstronna, która moim zdaniem jest jednym z obowiązkowych elementów coachingu biznesowego.

 

Warto podkreślić, że ten rodzaj sesji zupełnie nie występuje w life coachingu. Jest on jednocześnie bardzo ważny w biznesie, w którym klient nie płaci za sesje (płaci organizacja) i w cały proces jest dodatkowo zaangażowany bezpośredni przełożony – lub zależy nam na tym, by go angażować.

 

Czym jest sesja trójstronna?

 

Sesja trójstronna to spotkanie coacha, klienta i jego bezpośredniego przełożonego. W tym momencie często pojawia się pytanie „dlaczego nie sponsora albo reprezentanta HR?”. Dlatego, że to bezpośredni przełożony ma największy wpływ na wsparcie zmiany i transfer jej do środowiska zawodowego. W praktyce bezpośredni przełożony może wspierać zmianę zachowań i wdrożenie nowych umiejętności do realnych sytuacji zawodowych lub sabotować – często nieświadomie – wysiłki swojego pracownika, a naszego klienta.

 

W konsekwencji powoduje to, że zaangażowanie szefa w proces coachingu jest jednym z najważniejszych elementów o które dbam, realizując procesy dla biznesu. Jednocześnie specyfika relacji coachingowej mi tego nie ułatwia: bo poufność, bo to klient ma decydować, nad czym chce pracować, bo powinna być gotowość klienta do bycia w relacji coachingowej, itp.  Więc jak się za to zabrać?

 

W pierwszej kolejności pojawia się pytanie: jakie cele mam do zrealizowania podczas sesji trójstronnej? Jasność celów pozwala mi zaplanować strukturę sesji.

 

Typowe cele jakie realizuję podczas sesji trójstronnej:

 

  • Przypomnienie czym jest coaching i określenie zasad wspólnej pracy tak, aby były zrozumiałe dla klienta i jego przełożonego.

 

Można by w tym miejscu powiedzieć, że klient decydując się na coaching powinien wiedzieć na co się decyduje, co środowisku biznesowym nie jest wcale oczywiste. Często spotykam się z sytuacją „obdarowania” klienta coachingiem. Analogicznie do szkoleń, na które wysyła się pracowników niezależnie od tego czy tego chcą czy nie. Więc kwestia jasności na co decyduje się klient, nie jest taka oczywista. Dbam o to podczas sesji trójstronnej, by w kolejnych etapach uniknąć niedomówień, braku zrozumienia i nierealnych oczekiwań.

 

Kolejnym elementem jest różne rozumienie coachingu w organizacjach biznesowych. Na przestrzeni lat obserwuję, że jest lepiej i w większości przypadków coaching jest poprawnie rozumiany. Niekiedy jeszcze można się spotkać z nazywaniem coachingiem wszystkich innych aktywności, szczególnie menadżerskich niebędących coachingiem. Dlatego tak ważne staje się jasne powiedzenie czym coaching jest, a czym nie jest oraz jak będzie wyglądała wspólna praca coacha i klienta.

 

Kolejny cel to:

  • Określenie roli coacha, klienta i jego przełożonego.

 

Warto tu uzgodnić kwestie odpowiedzialności, opcjonalnego raportowania, włącznie z jego zasadami, jak i podkreślić, kto w procesie odgrywa najważniejszą rolę (klient).

 

I wreszcie ostatni cel:

  • Doprecyzowanie celów biznesowych i przekształcenie ich na cele rozwojowe, by zindywidualizować proces i przekazać odpowiedzialność w ręce klienta.

 

Wiedząc jakie cele mam do zrealizowania prowadząc sesję trójstronną, rozpoczynam planowanie jej przebiegu – tak, planowanie jej przebiegu, dobrze przeczytałeś, choć może się to wydawać zupełnie niecoachingowe.  Na tym etapie bardzo wyraźnie chcę podkreślić, że sesja trójstronna nie jest sesją coachingową i jej forma jest bardzo dyrektywna, co pozwala na dokładne planowanie jej przebiegu i jest jednym z elementów procesu coachingowego w biznesie.

 

Typowa sesja trójstronna zakłada realizację następujących elementów:

 

  • Przywitanie klienta i bezpośredniego przełożonego.
  • Powiedzenie jaki jest cel, plan i czas potrzebny na to spotkanie.
  • Zapytanie klienta, jakie cele sobie zdefiniował (przed spotkaniem wysyłam kartę przygotowania do spotkania trójstronnego).
  • W drugiej kolejności, zapytanie bezpośredniego przełożonego, jakie cele zdefiniował dla klienta. Tu warto zaznaczyć, że zawsze w pierwszej kolejności pytam klienta.
  • Kolejny krok to moderacja dyskusji, tak aby klient i jego szef uzgodnili cele, nadali im mierniki i zaakceptowali.
  • Ostatni element to podsumowanie spotkania.

 

Na koniec cytat, który często słyszę od klientów po sesjach trójstromych:

Świetnie, że mieliśmy to spotkanie.
Przed nim obawiałem się tego,
nad czym i jak będziemy pracowali.
Teraz nie jest to takie straszne.

 

Podsumowując:

  • Sesja trójstronna, to bardzo ważny element pracy coachingowej w biznesie.
  • Mnie jako coachowi ułatwia ewaluację procesu i rozliczenie się z klientem – sponsorem.
  • Klientom daje szerszy obraz na temat tego jak i nad czym będziemy pracowali.
  • Umożliwia wsparcie wdrożenia, dzięki aktywnemu uczestnictwu bezpośredniego przełożonego.
  • Buduje relację i bezpieczeństwo klienta.

 

Udostępnij
O autorze: Marcin Szpak
Nade wszystko trener, pasjonat nowych technologii. Niezrównana ciekawość świata i mocny dystans do siebie samego powodują, że Marcin konsekwentnie realizuje własne plany i chętnie dzieli się wszystkim, co mu w tym pomaga, ale też tym, co staje mu na drodze. Pisze o swoich sukcesach i o potknięciach. Żywy przykład na prawdziwość równania: Marzenia (Cel) + Praca (Ciężka) = Osiągnięcia.

Napisz komentarz