Sedno w coachingu.

Jak dotrzeć do sedna klienta?- największe wyzwanie młodych coachów. Prowadząc superwizję sesji coachingowych słyszę od coachów: „nie podobała mi się ta sesja”, „zawaliłem tę sesję”, „nic mi tu się nie udało”. Kiedy pytam o to, co znajduje się pod spodem tych wypowiedzi, okazuje się, że bardzo często jest tam właśnie agenda coacha czyli innymi słowy: Coach przyszedł na sesje realizować swój cel np „pękania nieba”. I kiedy w sesji „nie pęka niebo”, klient nie dochodzi do wniosku, że rzuca korporację aby wyjechać w Bieszczady i założyć wymarzoną agroturystykę, to sesja jest w ocenie coacha nieudana.

W obszarze sedna jest wiele bardzo ważnych kwestii:

Czym jest ten twór zwany sednem?

Okazuje się, że dla każdego jest on inaczej definiowany. Dla każdego klienta i coacha również: tak pokazuje mi moje doświadczenie prowadzenia warsztatów z obszaru sedna dla coachów.

Jak więc trafiać w to sedno jeśli nie ma jednoznacznego określenia tego co to jest?

  • Sednem nie musi być coś wielkiego, może nim być dla klienta samo bycie w procesie, samo bycie w drodze do zmiany, samo bycie w sesji z coachem, jego obecność i czas jaki daje mu sesja. Czasem sednem dla klienta jest po prostu to, że coach go wysłuchał. Czasem to, że się „przyjrzał swoim emocjom”.

 

  • W obszarze sedna ważna jest uważność coacha. Jak więc ją mieć wykształconą? Ćwiczyć, ćwiczyć jeszcze raz ćwiczyć. Nie ma tu drogi na skróty. Są gotowe sposoby na ćwiczenie uważności. Od Mindfulnes po proste ćwiczenia: takie jak spacer po ulicy z wyczuleniem na bodźce jakie odczuwamy i wyłączeniem oceny i myślenia. (to ćwiczenie prowadzę często na warsztatach. Zawsze wywołuje silne emocje i ciekawe wnioski. Polecam!)

 

  • Drogowskazem dla coacha w obszarze docierania do sedna jest wszelka zmiana, niespójność klienta podczas sesji. Jeśli zmienia tempo mówienia, ścisza głos, czerwieni się lub uśmiecha nerwowo, to znak, że tu gdzieś jest nasze szukane sedno…Warto więc zwracać uwagę na to, jak klient mówi, jak nie mówi, co mówi, czego nie mówi i jak się zmienia w nim cokolwiek w trakcie sesji.

 

  • Istotne niezwykle w docieraniu do sedna klienta w roli coacha jest to, czy klient jest gotowy dotrzeć do niego. I tutaj z niezwykłą uważnością warto zwracać uwagę na potrzeby klienta i słuchać swojej intuicji w tym temacie. Bo zbyt wczesne dotarcie do tego sedna, bez gotowości klienta, może mieć dla niego odwrotny skutek. W coachingu nie chodzi o to, aby coach trafiał za każdym razem do tarczy i rozwalał klienta na milion kawałków. Warto natomiast aby coach zabierał swojego klienta w miejsca, w których on nigdy dotąd nie był, z pełną gotowością klienta na ich odwiedzenie.

 

  • Naprawdę każda sesja nie musi kończyć się spektakularnym trafieniem w dziesiątkę aby w całym procesie coachingowym spełniała swoją rolę i zadanie. Warto wyhamować swoje ambicje i z rozwagą i pokorą realizować założenia coachingu. To klient decyduje w procesie. To jego życie i on jest w nim ekspertem od swoich celów.

 

Powodzenia Drogi Coachu!

Udostępnij