Trójwymiarowy trener.

W naszej pracy trenerskiej różnego rodzaju teorie związane z liczbami to codzienność. Mamy Zasadę 80/20[1], mamy Model nauki 70:20:10[2].

Na potrzeby swoich rozmyślań o byciu trenerem ukułam własną teorię związaną z liczbami.

 

Idealne wymiary dla trenera to 6-16-60. Dlaczego takie i z czym to się wiąże?

 

6: bycie jak 6 latek

Bycie ciekawym wszystkiego i otwartym na wszystko. Przyjmowanie tego, co nas spotyka za dobrą monetę. Dziecko w tym wieku z ciekawości sięga po kolejne nowe wiadomości, kolejne nowe umiejętności. Niezrażone kolejnymi siniakami skacze na deskorolce i z otwartą buzią pochłania coraz grubsze atlasy o jadowitych wężach albo największych wymarłych dinozaurach. Jeśli dostaje coś nowego do ręki, to od razu chce to poznać, choćby nawet miało się to skończyć rozkręceniem tego na czynniki podstawowe bez możliwości powrotu do pierwotnej formy.

 

16: bycie jak 16 latek

Bycie pewnym siebie i to pewnym siebie do granic niemożliwości. Pewność siebie nastolatka rodzi się z poczucia, że właściwie on jest pępkiem świata. Bez niego nic na świecie ważnego się nie wydarzy. Jeśli trzeba przenosić góry- 16 latek to zrobi, w końcu chodzi raz w tygodniu na siłownię. Jeśli trzeba przebiec maraton – 16 latek to zrobi, w końcu ma wypasione buty z inteligentnej pianki.

 

60: bycie jak 60 latek

Totalny luz 60 latka to niezbędny składnik idealnego trenera. Luz 60 latka wynikający z tego, że właściwie nic już nie musi. Mniej przejmuje się oceną zewnętrzną, bo przecież całe dotychczasowe życie to robił. Mniej dba o to, czy będzie najlepszy i najszybszy i najfajniejszy, bo przecież odkąd pamięta, tym właśnie musiał się martwić.

 

Aby te wymiary osiągnąć i potem je utrzymać, trzeba pracy – to pewne.

 

Idealne wymiary kobiety (90-60-90) też nie biorą się z powietrza. Często w życiu te boskie proporcje rozjeżdżają się i wymiary rzeczywiste bardziej przypominają 60-90-60. Ale nie należy się tym zrażać.

 

Co robić, by trener swoją proporcję utrzymał? Czego ja potrzebuję, by zbudować masę i potem idealnie ją wyrzeźbić?

6 – ciekawość

Potrzebuję stale się uczyć. Nawet jak wewnętrzny głos podpowiada mi, że nie potrzebuję. Bycie ciekawym to również bycie ciekawskim.

16 – odwaga i pewność siebie

Wrzucam się na coraz to nowe głębokie wody. Boję się nowego, ale mam odwagę w to wejść. I radzę sobie, co buduje moją pewność siebie. Kolejne miny, na które się wkładam kształtują mój wymiar „16”.

60 – luz
Może świat nie zawali się wtedy, gdy odpuszczę perfekcjonizm. Może „idealny” to nie jest najlepszy przymiotnik dla trenera? Może „perfekcyjnie przygotowany” to nie jest najlepszy epitet trenera?

Całkiem niedawno odkryłam niezgłębioną mądrość płynącą z refrenu jednej z piosenek Piotra Bukartyka pt. „Luz i zapał”. Wprawdzie utwór opisuje historię nienachalnego talentu gitarzysty i mozołu niekończących się ćwiczeń, niemniej jednak myślę, że do sytuacji bycia trenerem również świetnie pasuje…

I to jest właśnie luz mój synu.
I tylko to się w życiu liczy.
Lepiej się wstydzić przez pięć minut,
Niż przez dwa tygodnie ćwiczyć!”

 

A jak z Waszymi trenerskimi wymiarami? Już jest rzeźba, czy jeszcze nadal budowa masy?

 

 

[1] Zasada 80/20 zwana również Zasadą Pareto od nazwiska włoskiego ekonomisty i socjologa Vilfredo Pareto. Najogólniej można ją sformułować w następujący sposób: na 80% rezultatów przypada 20% nakładów/zadań. Mała część tego, co człowiek robi, wywołuje większość tego, co chciał osiągnąć. Z drugiej strony większość działań nie prowadzi skutecznie do pożądanych przez człowieka efektów, a często w ogóle nigdzie nie prowadzi. Zasada Pareto opisuje tę nierównowagę.

[2] Stworzony w połowie lat 90-tych opisuje skuteczność zdobywania nowych umiejętności przez dorosłych w zależności od metod nauczania. Zgodnie z tym Modelem, którego autorami są Morgan McCall, Robert Eichinger i Michael Lombardo dorosły człowiek 70% nowych umiejętności czerpie przez doświadczenie i praktykę, 20% – na skutek interakcji z innymi osobami, a tylko 10% wiedzy i umiejętności przynoszą formalne szkolenia i kursy.

 

O Autorze: Katarzyna Bieniek
Zwierzę stadne. Jest trenerem, konsultantem biznesu. Jej praca to codzienne spotkania z nowymi ludźmi. Lubi poznawać ludzi i lubi z nimi odkrywać – tak rozumie sens swojej pracy. W życiu ceni sobie poczucie humoru i dystans do siebie, bo te cechy prostują wiele dróg. Wciąż za mało wie i wciąż za mało widziała – każdego dnia nadrabia te zaległości. Po godzinach fanatyczka kina i dobrej kawy – koniecznie w pięknej filiżance…
Udostępnij