Kiedy ostatnio poddałeś się superwizji? Na ile Twoje własne przekonania wpływają na Twojego klienta? Czy ewaluujesz każdą sesję coachingową jaką prowadzisz?
Przekonania to zbiór naszych doświadczeń, naszych prawd o sobie, o świecie, o ludziach… Są naszym zasobem, źródłem naszej intuicji. W sesji coachingowej bywają jednak utrudnieniem w przestrzeganiu założeń coachingu. Kończąc szkołę coachów rzucamy się w wir praktykowania. Zbieramy godzinę za godziną, myślimy o akredytacji, szukamy klientów, prowadzimy hurtowo sesje. Często też popadamy w schematy wynikające z naszego stylu coachingowego, naszych doświadczeń i przekonań. Jak wiemy przekonania dzielą się na wspierające i ograniczające. Wspierające pomagają nam w działaniu. Czy wspierają też naszego klienta, kiedy przemycamy je świadomie lub nieświadomie w sesji? Przekonania ograniczające podcinają nam skrzydła…a jak wpływają na naszego klienta? Jak często jednak przemycamy je w roli coacha do procesu coachingowego? Jeśli Twoja odpowiedź brzmi: „nie wiem”, to znaczy, że nie ewaluujesz sesji, nie zatrzymujesz się po każdej i nie analizujesz jej pod kątem użyteczności dla Twojego klienta. To oznacza, że najwyższy czas poddać się superwizji i uzyskać informację zwrotną na temat swojego warsztatu.
Warto zadać sobie pytanie: Dla kogo jest coaching? Dla coacha czy dla klienta? Czyje cele realizujesz w procesie: Swoje czy Twojego klienta? Jak bardzo masz w sobie pokorę, niezbędną do tego, aby być coachem?
Drogi Coachu, w tym zawodzie, masz moralny obowiązek służyć swojemu klientowi w JEGO CELACH! To oznacza, że Twoje przekonania, Twoje doświadczenia i Twoje cele nie mogą mieć miejsca w procesie.
Warto po każdej sesji coachingowej zatrzymać się i „spojrzeć na nią z góry”. Warto poprosić za każdym razem o informację zwrotną, od swojego klienta. Zapytać go, w których momentach w sesji byłem dla Ciebie najbardziej użyteczny? Które z moich działań przyniosło Ci możliwość wglądu i znalezienia „nowego”? Co Ci przeszkadzało? Jak bardzo sesja spełniła Twoje oczekiwania?
Mając informację zwrotną od swojego klienta, zatrzymaj się i przeanalizuj całą sesję od początku do końca. Zastanów się, gdzie musiałeś „walczyć z sobą”, z tzw. „wujkiem dobra rada:)”?
Gdzie włączał Ci się Twój filtr, wynikający z własnych doświadczeń? Które z pytań były naprawdę z poziomu ciekawości dziecka, wynikały z bycia blisko klienta, blisko jego sedna? Które z pytań lub działań pozwoliły klientowi na zmianę…myślenia, mimiki, tempa mówienia…jakąkolwiek zmianę.
Warto zapisywać wnioski i refleksje z takiej analizy. To ona w dłuższej perspektywie, daje możliwość zobaczenia, kiedy Twoje przekonania w roli coacha zniekształcają obraz sesji w założeniach coachingu. Warto nagrywać swoje sesje z klientem, po to aby samemu udzielać sobie feedbacku. Możesz być sam dla siebie mentor coachem. :)
Dzięki takim analizom powstał cały zbiór wartościowych treści, które dziś w roli Mentor Coacha i nauczyciela coachingu mogę przekazywać swoim studentom. Tak powstała lista mocnych pytań, tak powstały obszary poddawane mojej superwizji, które pokazywały mi moje blokady w roli coacha. Dzięki tym analizom mogę ciągle rozwijać się w roli coacha, po to, aby być dla swoich klientów najbardziej użyteczna.
Pokora to cenny zasób coacha. Pozwala nam nieustannie pracować nad swoimi niedoskonałościami, nad świadomym wyłączaniem własnych przekonań w tej roli. Bo to, że dane przekonanie daję Tobie „wiatr w żagle”, nie musi dodawać tego wiatru Twojemu klientowi, który nawet nie siedzi na łódce…