Kiedy pracujemy z menadżerami, którzy w swojej codziennej pracy muszą czasem poprowadzić:
- spotkanie z zespołem,
- prezentację dla przełożonych czy zarządu,
- prezentację handlową dla klientów,
spotykamy się ze zdziwieniem
, że istnieją jakieś reguły, zasady, czy nawet narzędzia, których stosowania każdy może się nauczyć. Wielu z nich prowadziło wcześniej wymienione spotkania, czy prezentacje i robiło to na wyczucie, jedynie na podstawie tego, co widzieli u innych osób.
Czy to źle? Oczywiście, że nie. Jeśli ktoś jest przygotowany merytorycznie i ma wystarczająco dużo wdzięku, że „co nie dopowie, to dowygląda”, nie ma o co robić szumu. A co jeśli nie? Jeśli nie urodził się mówcą i przed publicznością czuje się niepewnie? Trenerzy zajmujący się tematyką wystąpień publicznych twierdzą, że to jeden z największych ludzkich lęków. Nie wiem, czy tak jest. Pamiętam za to jedną menadżerkę, która po pierwszym samodzielnie przeprowadzonym INTRO, czyli wstępie do spotkania, stwierdziła, że kosztowało ją to więcej, niż poród. Nie wiem, nigdy nie rodziłem. Z drugiej strony, jest też tak, że z czasem i ilością takich spotkań czujemy się pewniej i pracuje nam się łatwiej.
Pracujemy na stałe z pewną firmą informatyczną. Szkolimy szefów zespołów i developerów oprogramowania. Generalnie – umysły ścisłe, ostre, jak brzytwa i skoncentrowane na strukturze i algorytmach. Jak im się coś rozmywa, odpływają. Obecnie, od roku realizujemy projekt dla coraz to nowych grup w tej firmie, który rozwija kompetencje z zakresu prowadzenia spotkań z podległym zespołem.
Zastanawiające jest, jak reagują ci menadżerowie, kiedy pokazujemy im konkretne struktury, krok po kroku, od czego zacząć, co zrobić później i jak zakończyć. Struktury łatwe do zapamiętania, kusi mnie nawet, żeby napisać: „kompaktowe”. Nie, nie odpływają. Ćwiczą, błyskawicznie korygują błędy i niedociągnięcia. Bo wiedzą, nad czym pracować, bo ktoś to opisał, albo nawet narysował.
Dziś jedna z takich struktur – jak zadbać o to, aby rozpoczynać swoje wystąpienia z możliwie czystym umysłem i nie koncentrować się za bardzo na tym, czy się uda. Uda się, bo właśnie dostajesz konkretne narzędzie. Stosuj, testuj i rozwijaj się. Najkrótsze możliwe rady, które pomogą Ci zapanować nad grupą.
Pobierz INTRO z naszego Magazynu Wiedzy…