Poprzednio prezentowaliśmy strukturę INTRO. Wiemy zatem, jak najlepiej rozpocząć spotkanie, prezentację, czy szkolenie. Tylko, że to nam sprawy nie załatwia. Spotkanie / prezentację trzeba jeszcze poprowadzić, a więc zadbać o to, aby była możliwie angażująca i nie zamieniła słuchaczy w spiżowe pomniki. Jak powiedział Winston Churchill: „Mówcy powinni mieć na uwadze nie tylko to, by wyczerpać temat, ale także by nie wyczerpać słuchaczy.”
W projekcie dla jednego z producentów samochodów, mieliśmy okazję superwizować prowadzenie prezentacji przez menadżerów. Polegało to na tym, że siadaliśmy sobie w kącie, stawaliśmy się nieomal niewidzialni i staraliśmy się notować to, co uznaliśmy za ważne dla rozwoju kompetencji menadżera, którego pracę obserwowaliśmy.
Muszę to powiedzieć. Jeden raz zasnąłem. Pomieszczenie było duszne, przez wentylację wpadały zapachy ze stołówki – przyjemne, ale hmm… takie mokre i tłuste jakby. Uczestnicy oraz prowadzący mieli świecące czoła i nosy (ja nie, bo nie widziałem, żebym miał :-)). O ile prowadzący nie miał wpływu na salę (dziś to wiem – to była jedyna dostępna w tym terminie sala), o tyle mógł zrobić coś więcej, niż odczytywanie treści ze slajdów (około 40) i czasem dopowiadanie jakichś szczegółów. Treści, które zawarł na slajdach to np. skany instrukcji wymiany koła dwumasowego. Szaleństwo.
Taka prezentacja nie ma sensu podobnie, jak prezentowanie na spotkaniach, monotonnym, belferskim tonem masy danych, których nikt nie zapamiętuje. Nie ma sensu. Żadnego. Jeśli już musisz, z rozmaitych przyczyn, korzystać z prezentacji, sprawdź, co robić, aby ludzie nie zasnęli.
Żeby mieli poczucie dobrze spędzonego czasu i zapamiętali jak najwięcej. Żeby, nawet nie wiedząc czemu, mogli powiedzieć po spotkaniu: „przynajmniej coś konkretnego zrobiliśmy?”. Najkrótsze możliwe rady, które pomogą Ci zaangażować grupę.
Więcej o KONCENTROWANIU UWAGI w naszym Magazynie Wiedzy…
MAGAZYN WIEDZY.
Fundamenty naszych rozwiązań.