Ostatni czas w moim życiu to hotele, szkolenia, konsultacje i sesje coachingowe. Dużo pracy
i częste wyjazdy które wiążą się z rozłąką, tęsknotą, zmęczeniem i wieloma innymi niewygodami.
To ciemna strona podjęcia decyzji o byciu trenerem. Ci, którzy znają moją historię zawodową mówią: „uważaj co byś się nie wypaliła”.
Czy na pewno napisałam „wypaliła”?
Tak, właśnie tego słowa użyłam. Zjawisko wypalenia zawodowego nie jest mi obce, przeżyłam je i dzielę się tym doświadczeniem z innymi na warsztatach, spotkaniach i teraz z Wami. Było to straszne doświadczenie.
Kilka lat temu, kiedy pracowałam w jednej z instytucji finansowych przeszłam wypalenie zawodowe. Było ono spowodowane stresem, konfliktem wartości i brakiem work life balance. Nie są to jedyne czynniki które mogą być powodem wypalenia zawodowego, jednak STRES jest jego podstawą.
Co to takiego to wypalenie zawodowe?
Określenie „wypalenie zawodowe” zamieszkało w słowniku współczesnej psychologii w 1974 roku, za sprawą książki amerykańskiego psychologa Herberta Freudenbergera Burnout: The Hight Cost of High Achivement. Jest określane jako zespół objawów powstających w wyniku przeciążenia emocjonalnego, na które narażone są osoby w szczególności pracujące w zawodach wymagających intensywnych kontaktów interpersonalnych.
Na początku nie mogłam uwierzyć, że choroba to może mnie dotknąć, przecież jestem za młoda, za krótko pracuję…
Niestety, tu narażeni jesteśmy wszyscy, a nawet powiem, że większą szansę na zachorowanie mają osoby młodsze, w wieku 30-40 lat i wbrew pozorom z krótszym stażem zawodowym.
Jak rozpoznać syndrom wypalenia zawodowego?
Objawów jest wiele podam Wam kilka z nich:
– ciągłe zmęczenie,
– bezsenność lub nadmierna ilość snu,
– utrata wagi i zaburzenia apetytu,
– obniżenia potrzeb seksualnych,
– nadużywanie alkoholu, leków, palenie tytoniu,
– częste choroby bez rozpoznawalnych przyczyn,
– trudności w relaksowaniu się,
– brak chęci spędzania czasu z rodziną i przyjaciółmi,
– szybkie wpadanie w złość i irytację,
– spędzanie większej ilości czasu poza domem,
– opór przed wspólnym wypoczynkiem,
– nadmierne oglądanie telewizji jako sposób ucieczki od problemów,
– utrata zapału,
– poczucie że wciąż brakuje na coś czasu,
– obawy i opór przed codziennym wyjściem do pracy,
– rosnące poczucie niekompetencji,
– narastające niezadowolenie z pracy.
Wymieniając te objawy zastanawiałam się nad tymi, które mi towarzyszą w tym momencie, czy to oznacza ze jestem po raz kolejny wypalona?
Nie, nie jestem wypalona; aby można było mówić o wypaleniu objawy te muszą występować w długim okresie, od 8 miesięcy wzwyż. W moim przypadku po prostu jest to okres dużego natężenia pracy, która za chwilę się skończy i będzie czas na odpoczynek.
Ciężko jest u siebie zauważyć symptomy wypalenia, często nie zdajemy sobie z nich sprawy. Diagnoza i leczenie jest długie i problematyczne a konsekwencje mogą być nawet śmiertelne.
Dlatego warto zapobiegać.
Jak zapobiec wypaleniu?
Wszystko zależy od poziomu naszej samoświadomości – na ile jesteśmy w stanie nauczyć się rozpoznawać swoje potrzeby, stawiać realne cele, umiejętnie kierować sobą i organizować swoje życie. Obserwowanie i wsłuchanie się w siebie, dbanie o relacje interpersonalne, rozwijanie zainteresowań i wypracowanie własnej metody wyciszania się to tylko niektóre ze sposobów uniknięcia wypalenia zawodowego, które każdy z nas powinien wypracować indywidualnie.
Michele Haney w książce „Twój stres” podaje 6 podstawowych elementów istotnych
w radzeniu sobie ze stresem:
- Pozytywne nastawienie – najważniejsze znaczenie dla skutecznego radzenia sobie ze stresem ma nasz umysł i to, jakie mamy przekonania.
- Relaksacja i oddychanie – relaksacja połączona z rytmicznym oddychaniem szybko uspokaja i odświeża.
- Zdrowe nawyki żywieniowe.
- Aktywność fizyczna – znalezienie dla siebie odpowiednich form aktywności fizycznej
i systematyczne ich podejmowanie. - Gospodarowanie czasem.
- Asertywność.
Można wypełnić test diagnostyczny, kliknij TUTAJ.