Jak zaprojektować szkolenie, żeby angażowało uczestników?

Dobrze przygotowany program szkoleniowy gwarantuje realizację założonych celów szkoleniowych, o których pisałem w poprzednim wpisie CELE JAKO PIERWSZY KROK DO PROJEKTOWANIA SZKOLENIA.

Dobrze przygotowany program szkoleniowy stwarza – poprzez swoją strukturę – odpowiednie warunki do uczenia się i nabywania nowych kompetencji.

Dobrze zaprojektowane szkolenie składa się z trzech kluczowych części. Bardzo lubię porównywać szkolenie do domu, nawiązując do trzech podstawowych elementów, bez których nie obejdzie się żaden dobrze zaprojektowanych dom, czyli: fundamenty, ściany i dach. Podobnie jest ze szkoleniami. Każde dobrze zaprojektowane szkolenie składa się z trzech kluczowych elementów: wstępu (fundamenty), modułów merytorycznych (ścian) i zakończenia (dach).

Na etapie projektowania każdego z trzech kluczowych elementów szkolenia szczególnie pamiętam o tym, że:
1. Ludzie uczą się efektywnie, gdy zapewni się im bezpieczne warunki do eksperymentowania z nowymi umiejętnościami.
2. Uczenie jest intensywniejsze, kiedy odbywa się na poziomie poznawczym, afektywnym i behawioralnym.
3. Nowe doświadczenia powinny zostać poddane refleksji i analizie.
4. Uczenie jest efektywniejsze, gdy osoba ucząca się ma szansę uzyskać informacje zwrotne.
5. Warunkiem uczenia się jest wielokrotne powtarzanie cykli: doświadczenie – analiza.

Przyjrzyjmy się pierwszemu punktowi związanemu z bezpieczeństwem.

Skoro bezpieczne warunki ułatwiają i zwiększają zaangażowanie uczestników w szkolenie, a co za tym idzie w proces nauki, to moim pierwszym zadaniem jako projektanta szkolenia, jest takie zaplanowanie przebiegu szkolenia i wykorzystanie takich technik szkoleniowych, które będą to bezpieczeństwo zapewniały.

Największy nacisk na budowanie bezpieczeństwa kładę w pierwszej części szkolenia, czyli we wprowadzeniu (fundamenty) – jednocześnie nie oznacza to, że na kolejnych etapach mogę już zapomnieć o utrzymaniu bezpieczeństwa – tam jest to równie ważne, jednak opiera się na wykorzystaniu innych zasad, o których napiszę za chwilę. Nie mniej, jeżeli na etapie wprowadzenia do szkolenia dobrze zbuduję bezpieczeństwo, to potem będzie to tylko procentowało. Bardzo często mówię o wprowadzeniu do szkolenia jak o inwestycji, która ma potem realną stopę zwrotu. Uczestnicy chętniej zadają pytania i biorą udział w proponowanych ćwiczeniach. Dodatkowo dobrze zbudowane bezpieczeństwo zmniejsza opór w sytuacjach trudnych ćwiczeń, wymagających dużej ekspozycji społecznej. I w końcu jak uczestnicy czują się bezpiecznie, to wyrażają większe zadowolenie z przebiegu szkolenia.

Wiec od czego zacząć?

Pierwszym krokiem jest zaprojektowanie dobrego INTRO, czyli wprowadzenia do szkolenia. To właśnie tam komunikuję uczestnikom: kim jestem jako trener, jakie są cele szkolenia (prezentuję te zoperacjonalizowane o których pisałem we wcześniejszym wpisie) oraz przedstawiam co i jak będzie się działo podczas szkolenia. Założenie jest takie, że bezpiecznie się czujemy wtedy jak wiemy co będzie się działo, czego możemy się spodziewać po trenerze i innych uczestnikach szkolenia.

Jako trener mam do dyspozycji wiele struktur: lodołamacze, różne sposoby na rundę początkową, na budowanie kontraktu z uczestnikami, które mogę wykorzystać do budowania bezpieczeństwa. Rozpiętość stopnia atrakcyjności i czasu potrzebnego na zastosowanie podczas szkolenia jest ogromna. Zazwyczaj wybieram takie formy, które moim zdaniem najlepiej pasują do tematu szkolenia i grupy, z którą pracuję.

Niezwykle ważne dla mnie jest zaplanowanie i zapisanie w konspekcie trenera ćwiczeń i struktur, które pozwolą na wzajemne poznanie się między uczestnikami. W zależności od szkolenia wykorzystuję do tego prostą rundę, czyli strukturę, w której proszę po kolei każdego uczestnika o krótkie zaprezentowanie się innym na forum lub bardziej rozbudowane w formie metody, takie jak dość popularny kwiatek zapoznawczy.

Drugim ważnym dla mnie elementem jest zbudowanie razem z grupą kontraktu szkoleniowego. Chodzi o to, by wspólnie z uczestnikami określić zasady, które będą obowiązywały podczas szkolenia. Jest to ważne z dwóch powodów:

1. Uczestnicy mają okazję dowiedzieć się czego się od nich oczekuje, jakie zachowania są dopuszczalne, a jakie nie.
2. Uczestnicy mają możliwość wyrazić czego się obawiają i jakich sytuacji chcieliby uniknąć podczas szkolenia.

Budowanie kontraktu z uczestnikami to nie tylko zwykłe zapisanie odpowiedzi na pytanie „na co chcecie się umówić?”. Na etapie projektowania szkolenia sięgam do przynajmniej kilku ciekawych struktur wspierających budowanie kontraktu i podobnie jak przy rundzie początkowej wybieram najodpowiedniejsze dla grupy, z którą będę pracował.

Z poziomu projektowania szkolenia – poza dobrym wstępem – dbam jeszcze o kilka zasad wykorzystywanych do zaprojektowania modułów merytorycznych (ściany). Piszę o trzech niemalże fundamentalnych zasadach układu treści i formy pracy:
• Od łatwego do trudnego.
• Od znanego do nieznanego.
• Od małej ekspozycji społecznej po dużą ekspozycję społeczną.

Te trzy zasady są dla mnie punktem wyjścia do odpowiedniego doboru treści szkoleniowych, ćwiczeń i gier, i przełożenia ich na tak zwaną oś szkolenia, która jest jego logicznym kręgosłupem. O tym napiszę więcej w kolejnym moim wpisie z cyklu związanym z projektowaniem szkoleń.

 

Udostępnij
O autorze: Marcin Szpak
Nade wszystko trener, pasjonat nowych technologii. Niezrównana ciekawość świata i mocny dystans do siebie samego powodują, że Marcin konsekwentnie realizuje własne plany i chętnie dzieli się wszystkim, co mu w tym pomaga, ale też tym, co staje mu na drodze. Pisze o swoich sukcesach i o potknięciach. Żywy przykład na prawdziwość równania: Marzenia (Cel) + Praca (Ciężka) = Osiągnięcia.