Jak nie coaching to co?

Coaching jest popularny. Świadczą o tym pełne szkoły coachów, liczne chwalenie się zdobywaniem kolejnych poziomów akredytacji oraz zainteresowanie biznesu rozwojem kompetencji coachingowych. Pomimo jego popularności często jednak jest mylony z innymi formami rozwojowymi, które mogą być równie efektywne lub współgrać doskonale z coachingiem. Współgrać to znaczy, że coaching może być ich doskonałym uzupełnieniem. Zastanawiające jest, że zapomnieliśmy o starej jak świat i doskonałej metodzie rozwojowej, jaką jest mentoring. Często pracując z menadżerami nad rozwojem kompetencji coachingowych czy z coachami nad rozwojem umiejętności prowadzenia coachingu biznesowego, dochodzimy do wniosku, że czyste opieranie się na coachingu polegającym tylko na zadawaniu pytań (w dużym uproszczeniu) w biznesie się nie sprawdza, bo klientowi najzwyczajniej brakuje wiedzy. Koszerni coachowie pewnie zaraz powiedzą „w kliencie jest potencjał…”, „sam dojdzie do wniosku, że powinien poszukać wiedzy i sam zdecyduje, gdzie jej szukać”, „wiara w klienta to podstawa coachingu”. A ja się zastanawiam czy z biznesowego punktu widzenia nie jest to wymyślanie koła na nowo. W takim razie, co i jak robić?

Z pomocą przychodzi nam wspomniany wcześniej mentoring. „Mentoring polega na stałym kontakcie niedoświadczonego pracownika z mentorem, którym jest doświadczony pracownik o postawie opiekuńczej i życzliwej wobec nowicjusza, mający za zadanie wprowadzić go w treść pracy i środowisko zawodowe. Celem mentoringu jest szybkie doprowadzenie do samodzielnej i efektywnej pracy zatrudnionego oraz jego adaptacja w środowisku. W odróżnieniu od coachingu, który ma charakter otwarty i partnerski, mentoring – ze względu na bardzo duże różnice w wiedzy i doświadczeniu mentora i pracownika – ma raczej charakter relacji »mistrz–uczeń«” (Oleksyn 2010, s. 233–234).

Jest to jedna z wielu definicji mentoringu, jaką możecie znaleźć. To, co warto podkreślić to fakt, że mentoring to nie tylko relacja miedzy doświadczonym a niedoświadczonym pracownikiem. Równie dobrze może to być relacja między zewnętrznym mentorem a klientem. W tym kontekście lepiej wpisuje się zdefiniowanie mentoringu w następujący sposób: „udzielanie rad, informacji lub wskazówek przez osobę, która ma doświadczenie, umiejętności lub praktyczną wiedzę, przydatne do osobistego i zawodowego rozwoju innego człowieka” (Luecke 2006, s. 121).

Jako zewnętrzny coach/mentor/konsultant w sesje pracy indywidualnej z klientem biznesowym uwielbiam wprowadzać mentoring. Mam na to trzy metody:

   W trakcie biznesowej sesji coachingowej pytając klienta czy chce, aby podzielił się swoją wiedzą i doświadczeniem.

   Na koniec sesji, po jej podsumowaniu również pytając klienta o zgodę.

   Przeplatając sesje coachingowe z mentoringowymi. Raz tak, raz tak…

Za każdym razem jednak pozostawiam decyzję klientowi czy wykorzysta to, czym się z nim podzieliłem czy też nie.

Zatem co różni mentoring od coachingu?

Mentor jest osobą przekazującą wiedzę, umiejętności i postawy, podczas gdy coach pełni rolę „akuszera” – pracuje w oparciu o wiedzę, umiejętności i postawy, które dana osoba już posiada.

   Mentor powinien być autorytetem, osobą, której osiągnięcia zawodowe w określonej dziedzinie znacznie przewyższają dokonania podopiecznego, podczas gdy w coachingu oczekiwania takie nie występują.

   Coach oceniający klienta lub udzielający mu rad popełnia błąd w sztuce, podczas gdy działania te (stosowane oczywiście z dużą ostrożnością) stanowią ważny element funkcji mentora.

   Mentor może (i powinien) wykorzystywać w swej pracy niektóre metody coachingowe, podczas gdy nie są znane metody mentoringowe, z których mógłby korzystać coach. Różnice między coachingiem
a mentoringiem nie mogą być traktowane w sposób ortodoksyjny. Punktem wyjścia powinien być zawsze konkretny człowiek i jego potrzeby rozwojowe. Być może w pewnych obszarach potrzebuje on coachingu, w innych – mentoringu, a w jeszcze innych – tradycyjnych szkoleń. Zaspokojenie tych potrzeb musi mieć pierwszeństwo przed teoretycznymi rozważaniami na temat „czystości gatunku” coachingu i mentoringu.

Zatem jak widać mentoring ma elementy wspólne z coachingiem. Żałuję, że jest aktualnie tak bardzo niedoceniany i zapomniany a w wielu przypadkach może być niezwykle użyteczny i stanowić doskonałe uzupełnienie coachingu. Wymaga jednak dodatkowej specjalistycznej wiedzy od mentora/coacha, bo żeby się dzielić to trzeba mieć czym…

Udostępnij
O autorze: Marcin Szpak
Nade wszystko trener, pasjonat nowych technologii. Niezrównana ciekawość świata i mocny dystans do siebie samego powodują, że Marcin konsekwentnie realizuje własne plany i chętnie dzieli się wszystkim, co mu w tym pomaga, ale też tym, co staje mu na drodze. Pisze o swoich sukcesach i o potknięciach. Żywy przykład na prawdziwość równania: Marzenia (Cel) + Praca (Ciężka) = Osiągnięcia.