Towarzysząc coachom na drodze stawania się profesjonalnym coachem napotykam na powtarzające się wyzwania z jakimi zmagają się „początkujący coachowie”. Wyzwania te często przeradzają się w dylematy, które odbierają odwagę do dalszej praktyki coachingu.
Postanowiłam rozwiać te najczęściej pojawiające się:
1. Coach, który nie wie.
Coach tworzy z klientem RELACJĘ PARTNERSKĄ. Partnerstwo zakłada symetryczność relacji. Tworzysz więc ze swoim klientem relację opartą na tych samych prawach, zasadach, regułach. Kluczem jest słowo SYMETRYCZNA. W praktyce oznacza to, że Ty w roli coacha masz prawo: NIE WIEDZIEĆ, NIE ZNAĆ ODPOWIEDZI, NIE ZNAĆ PYTANIA. W roli coacha odpowiadasz za proces merytorycznie. Za cele w procesie i ich osiąganie odpowiada klient.
Jednak jeśli w danym momencie sesji zgubiłeś się, to powiedz o tym swojemu klientowi. Jeśli nie wiesz jakie pytanie mu teraz zadać, to zapytaj swojego klienta o to, jakie pytanie byłoby teraz dla niego najbardziej użyteczne?
Coach ma prawo nie wiedzieć!
Obserwuję u początkujących coachów dużą obawę w tym obszarze, która wynika z przekonania, że profesjonalny coach musi wszystko wiedzieć, mieć receptę na rozwiązywanie wszystkich problemów i wyzwań klienta.
Otóż drogi „młody coachu” – nie musi :). Profesjonalny coach rozumie partnerstwo i ma odwagę powiedzieć coachee: „nie wiem”, kiedy rzeczywiście nie wie.
2. Coach zadaniowy.
To coach, którego doświadczenia zawodowe przed decyzją o zostaniu coachem, koncentrowały się często w obszarze celów ilościowych.
Z racji wieloletnich doświadczeń, kiedy zaczyna praktykować w roli coacha zostaje w swoim „filtrze nadmiernej koncentracji na zadaniu”. Ważny jest efekt sesji, jej osiągnięty cel. W profesjonalnym coachingu chodzi jednak bardziej o bycie z klientem niż „odhaczanie ptaszków przy celach”, o towarzyszenie w podróży, do której zaprasza nas klient. To, co często słyszę odsłuchując sesje moich mentee, to utrata uważności i obecności coachingowej, w trakcie prowadzenia sesji, spowodowana nadmiernym dążeniem do wyniku sesji. Coach skupiając się na celu, traci głębię sesji, przestaje słyszeć to, co jest pod spodem wypowiadanych słów, słyszy na I poziomie słuchania. Nie słyszy wówczas obaw, wartości, przekonań klienta i innych głębszych obszarów wyzwania, z jakim się zmaga.
3. Coach – „Wujek dobra rada”.
Na początku drogi to mocne wyzwanie wielu coachów. Jak przestać doradzać w sesji? Jak nie zadawać pytań sugerujących rozwiązanie coacha?
To jest duże wyzwanie początkującego coacha. Każdy z nas przecież ma swój bagaż doświadczeń, którymi chciałby się dzielić w podobnych tematach ze swoim klientem.
WIARA W KLIENTA, to jedna z podstawowych zasad w coachingu. I dopóki nie zrozumiesz w pełni tej zasady, dopóty będziesz doradzał w sesjach. Wiara w klienta to autentyczna wiara w to, że Twój klient jest kompletny, że posiada wszystko to, czego potrzebuje aby osiągać swoje cele. Posiada wszystkie zasoby, które są mu niezbędne do osiągnięcia swoich wyzwań. Wie najlepiej, która z opcji jest najlepsza. I najlepsza jest dlatego, że jest jego własnością, że nikt jemu jej nie narzucił, że sam do niej doszedł. Jeśli świat klienta będziesz postrzegać jako pełny i wartościowy, wyłączysz jego ocenę, przestaniesz doradzać. Doradztwo jest często trudne do wyłączenia dla coachów, którzy wcześniej zajmowali lub nadal zajmują stanowiska menadżerskie. Jednak świadoma praca nad swoją postawą, która wierzy w swojego klienta w 100%, pozwoli Ci osiągnąć sukces w tym dylemacie.
O kolejnych wyzwaniach poczatkującego coacha napiszę w następnym artykule.
Powodzenia na początku drogi!