Nawiązanie do nazwy świetnego albumu Myslovitza „Miłość w czasach popkultury” z 1999 roku jest nieprzypadkowe. Ostatnio znalazłam artykuł, po którym pomyślałam, że w pisaniu o miłości i związkach sporo się zmieniło przez te 21 lat. W artykule były porady, jak wspólnie z drugą połową oglądać seriale na znanej platformie VOD, żeby się nie kłócić, lecz pielęgnować związek. Po przeczytaniu z ulgą stwierdziłam, że z mężem stosujemy się do tych „złotych” zasad – jest szansa dla nas w czasach popkultury;)
Akurat przygotowywałam ćwiczenie na szkolenie z asertywności. Zaczęłam się więc zastanawiać: czy coś się zmieniło, jeśli chodzi o tę umiejętność przez ostatnie lata? Czym jest dzisiaj? Co o niej myślimy?
„A czy jest Pani asertywna?” – brzmi w mojej głowie pytanie z rozmowy kwalifikacyjnej sprzed wielu lat. To było świeżo po studiach psychologicznych i pamiętałam szeroką definicję asertywności. Pewnie dlatego na chwilę mnie zatkało, gdy próbowałam poskładać odpowiedź. „No, jak jest u Pani z odmawianiem? Potrafi Pani powiedzieć stanowczo NIE?” – podpowiadała ochoczo rekruterka.
Tak dziś nadal jest rozumiana asertywność – głównie jako umiejętność odmawiania. Tymczasem asertywność dotyczy także sytuacji, w których: prosimy innych ludzi o coś, wyrażamy emocje (również te „złe”, negatywne), prezentujemy poglądy, reagujemy na krytykę (ale też na pochwały, w tym komplementy, z czym wiele osób ma problem), bronimy naszych granic przez naruszaniem przez otoczenie.
Gdy prowadzę szkolenia z asertywności, na początku rozmawiam z uczestnikami o tym, jak rozumieją tę umiejętność. Przyglądamy się też popularnym przekonaniom na ten temat. Potwierdzamy fakty i bawimy się w pogromców mitów. Po tym ćwiczeniu niektórzy są bardzo zdziwieni, nad czym będą pracować przez najbliższe dwa dni.
Jakie są najpopularniejsze mity dotyczące asertywności?
MIT 1
Chciałbym być taki asertywny – umieć się rozepchnąć łokciami, kiedy trzeba, wepchnąć się do kolejki bez kolejki.
Chciałabym umieć zawalczyć o swoje, nie dać sobie w kaszę dmuchać.
= Asertywność to mocne łokcie i przebojowość, postawa roszczeniowa, „kurs chamstwa dla nieśmiałych” (jak pisze autor popularnej książki o asertywności [i]).
Tymczasem asertywność to nie agresja i dążenie po trupach do celu, bez oglądania się na nikogo. Asertywność to dbanie o Twój interes i Twoje prawa, ale tylko do granic, gdzie zaczyna się naruszanie interesów i praw innych. To też nie uległość, lecz traktowanie na równi siebie i drugiej osoby (mówi się tutaj o postawie „Ja jestem OK i Ty jesteś OK”). Zdarza Ci się, że w komunikacji balansujesz pomiędzy byciem uległym i byciem agresywnym? Najpierw komuś ustępujesz i zgadzasz się na wszystko, po wielu takich sytuacjach czując się coraz gorzej. Aż w końcu wybuchasz, bo się nazbierało tyle, że reagujesz agresją. Asertywna osoba jest pewna siebie i stanowcza, a jednocześnie łagodna i kierująca się szacunkiem do innych. Potrafi wyrażać swoje emocje „na bieżąco”, w kontrolowany sposób.
MIT 2
Nie będę nigdy asertywna, bo nie jestem taka błyskotliwa i nie mam ciętej riposty, nie umiem się odszczeknąć.
Moja koleżanka jest asertywna, bo jest taka wygadana, nie przegadasz jej, zawsze jej jest na wierzchu.
= Asertywność to cięta riposta, to nie dać się przegadać ani zagiąć.
Przypominasz sobie na pewno sytuację, w której nie zareagowałeś, nie zachowałeś się asertywnie, bo nie wiedziałeś, co powiedzieć. Najlepsza puenta przyszła Ci do głowy dopiero po zdarzeniu. Tymczasem nie musisz mieć rewelacyjnego refleksu i inteligentnej riposty, by być asertywnym. Często w trudnych sytuacjach interpersonalnych nie wiemy, co powiedzieć. Tak silne emocje działają na nasz mózg. To nie wyklucza asertywności. Asertywna odpowiedź może być bardzo prosta. Nie chodzi o to by z finezją dowalić rozmówcy, ale by osiągnąć asertywne cele: wyrazić uczucia, poglądy, obronić swoje interesy, odpowiedzieć na krytykę, robiąc to zwyczajnie i z szacunkiem do innych.
MIT 3
Nie mogę być asertywna, bo nie będzie mnie przecież nikt lubił.
Tak asertywnie komuś powiedzieć, żeby mu w pięty poszło i niech się nawet obrazi.
= Asertywność to zadzieranie z innymi, ryzyko, że popsują się wzajemne relacje.
To mit, który najbardziej powstrzymuje Cię przed byciem asertywnym. Nic dziwnego – przecież na dobrych relacjach z innymi ludźmi najbardziej Ci zależy (choćbyś się zarzekał, że jest inaczej). Dobra wiadomość jest taka, że asertywność właśnie zachowaniu dobrych relacji ma służyć. Moim zdaniem ma więcej wspólnego z dyplomacją niż ze stawianiem wszystkiego na ostrzu noża i mówieniem: „albo moje na wierzchu albo się nie lubimy”.
Dlaczego to ważne, byś się z takimi przekonaniami rozprawił? Przede wszystkim dlatego, że ograniczają Cię w stawaniu się asertywnym. Naprawdę asertywnym. Czyli jakim? Takim, który potrafi w pełni wyrażać siebie, robiąc to w sposób bezpośredni, stanowczy i uczciwy, szanujący prawa innych osób.
Bezpośredni = prosto od nadawcy do odbiorcy.
Stanowczy = bez wahania, z pewnością siebie.
Uczciwy = bez ukrywania prawdziwych intencji i bez manipulacji (asertywność to nie są „takie sztuczki”, żeby wywrzeć ukryty wpływ na czyjeś zachowanie).
Z szacunkiem = to nie tylko umiejętności i techniki, ale cała postawa wobec siebie i innych – postawa szacunku.
Na szczęście asertywność to umiejętność, której można się nauczyć w każdym wieku. I tego Ci w czasach popkultury gorąco życzę (przyda się również przy oglądaniu razem seriali;)
O Autorze: Emilia Sałacka-Mańka
Trener i psycholog. Dużo czasu zajęło jej dojście do tego, że chce uczyć ludzi, choć większość jej rodziny to nauczyciele. Zanim pokochała szkolenia była pośrednikiem pracy, head hunterem a nawet policyjnym psychologiem. Energię czerpie z pracy z ludźmi, czytania książek i możliwości bycia kreatywną. W szkoleniach stawia na dużą porcję praktyki i szczyptę efektu „wow”.
[i] Stolarczyk B., Naucz ich, jak mają Cię traktować! Praktyczny podręcznik asertywności. Wydawnictwo HELION, Gliwice, 2014