„Zaszczytem życia jest stać się tym, kim naprawdę jesteś”
Carl Gustav Jung
Trudno nie zgodzić się z tym twierdzeniem. Jednak powyższy cytat zwraca uwagę na swego rodzaju wtórność – musimy stawać się tym, kim naprawdę jesteśmy.
To oznacza, że w trakcie rozwoju gubimy drogę siebie.
Autentyczność można określić jako proces, prowadzący do równowagi pomiędzy zaspokajaniem swoich potrzeb i potrzeb wzajemnych relacji. Carl Rogers nazywał ją umiejętnością bycia spójnym, która umożliwia dobre życie, zasobne w poczucie celowości i sensu. Rodzimy się po to, żeby być autentyczni i co więcej, jako niemowlęta właśnie tacy jesteśmy. Co więc sprawia, że gubimy drogę do siebie?
Autentyczność wymaga od nas bycia szczerym ze sobą w każdym momencie i w każdej sytuacji. Nie brzmi jak coś, czego łatwo przestrzegać. Często lecimy na autopilocie, nie poświęcając uwagi swojemu stanowi wewnętrznemu. Łatwiej jest powiedzieć „wszystko w tej sytuacji mi pasuje”, niż szczerze porozmawiać o problemach. Zwłaszcza, kiedy za rozmową stoją konsekwencje. Autentyczność to branie odpowiedzialności za to, co mówimy, myślimy i jakie podejmujemy działania. To otwieranie się na siebie i dostrzeganie tego, w czym jesteśmy mocni, a co nie stanowi naszego największego zasobu. Widzenie swoich braków, z jednoczesnym dawaniem sobie prawa do bycia niedoskonałymi.
Największymi wyzwaniami na drodze do Autentycznego Życia, są role społeczne. Każdy z nas ma ich przynajmniej kilka. Jesteśmy braćmi lub siostrami, dziećmi, rodzicami, pracownikami lub pracodawcami, partnerami i partnerkami. Łatwo pomylić rolę z maską. Najklarowniej widać to na przykładzie relacji pracownik – pracodawca. Wiele osób uważa, że nie można być w pełni autentycznym na gruncie zawodowym, gdzie nie zawsze jest przestrzeń do powiedzenia lub zrobienia tego, co przebiega w zgodzie z samym sobą. Trzeba to napisać – maskowanie prawdziwych uczuć i emocji jest strategią przydającą się w społeczeństwie i czasem warto z niej skorzystać. Problem zaczyna się w momencie, kiedy pozostajemy w roli przez całe nasze życie. Jeśli przez cały czas mówimy i robimy coś, co stoi w kontrze z naszymi wartościami, ale dobrze przyjmuje się społecznie, nieustannie narastające napięcie w końcu doprowadzi nas do tragedii. Dysonans między tym, jacy jesteśmy, a jak się zachowujemy, potrafi być podłożem szeregu zaburzeń, takich jak depresja lub stany lękowe.
Drugim wyzwaniem są schematy wdrukowywane we wczesnym dzieciństwie i wynoszone z domu. Silne uwikłanie w konkretny schemat zachowania i przekonanie generalizujące o świecie, potrafi wyznaczać kierunek całego życia, stojący w kontrze z życiem autentycznym. Na przykład córka kobiety, która została skrzywdzona przez mężczyznę, może wnieść do swojego życia przekonanie, że każdy facet to zdradzająca świnia i żyć według tego przekonania, co może rzutować na jej przyszłość. Dziecko, które w czasie sytuacji stresowej zamykało się w sobie i dzięki temu unikało konsekwencji, może wnieść w dorosłe życie schemat, który działał, ale który nie jest mu już potrzebny. Te bariery, oddzielające nas od Życia Autentycznego, niejednokrotnie wymagają przepracowania z pomocą specjalistów.
Kolejnym zakrętem na drodze do Autentycznego Życia, jest warunkowa akceptacja. Każdy chce być kochany, czuć się ważny i przynależny. W momencie, kiedy za tymi wartościami stoi jakieś „ale”, wychodzimy z tego, kim jesteśmy, żeby stać się kimś, kto spełnia konkretne oczekiwania. Jeżeli stonowany introwertyk będzie próbował na siłę stać się „bardziej przebojowym i towarzyskim człowiekiem”, istnieje duże prawdopodobieństwo, że wpadnie w rolę, która na dłuższą metę potwornie go zmęczy i unieszczęśliwi.
Trudnością w byciu autentycznym jest również wybór relacji, które pozwolą nam takimi być. Osoba autentyczna szanuje prawo każdego człowieka do bycia sobą i stanowienia o sobie, ponieważ sama tego prawa oczekuje. Autentyczność wymaga od nas zniwelowania potrzeby dopasowania się do grupy, na rzecz pozostania sobą.
Być Autentycznym oznacza:
– znać siebie,
– stanowić o sobie,
– być sobą.
Żadnego z tych elementów nie może zabraknąć. Nie możemy stanowić o siebie, jeśli siebie nie znamy. Z kolei nie możemy znać siebie, jeżeli nie jesteśmy sobą.
Człowiek autentyczny ma świadomość siebie swoich mocnych i słabszych stron. Wie, co lubi, jakie wartości wyznaje i gdzie leżą jego osobiste granice. Autentyczność to zaakceptowanie prawdy o sobie i nie oszukiwanie siebie, nawet, jeżeli prawda miałaby zaboleć. Poznanie siebie to pełna samoakceptacja i patrzenie na siebie z poziomu realizmu. Zaufanie do siebie i swojej intuicji, umiejętność wsłuchania się w wewnętrzny głos. Ponadto, umiejętność przyjęcia i zaakceptowania zmiany. Autentyczność to proces i może przybierać różne formy. Człowiek nie staje się autentyczny raz na całe życie. To ciągła droga ku życiu w zgodzie ze sobą. Co więcej, każdego dnia autentyczność może oznaczać dla nas coś innego. Jeśli zwykle jasno wyrażamy swoje uczucia, ale w danej sytuacji czujemy, że w zgodzie z nami będzie milczeć – należy się wysłuchać.
Człowiek autentyczny bierze odpowiedzialność za siebie i za swoje decyzje, widząc granice między własną odpowiedzialnością, a odpowiedzialnością innych. Stanowi o sobie, wybierając to, co dla niego najlepsze i wyciąga wnioski z sytuacji, którą przynosi jego wybór. Nie oznacza to, że jest na stałe zakorzeniony w swoich poglądach i zdaniu na każdy temat. Nie ocenia, ale potrafi wysłuchać i wyciągnąć wnioski, biorąc dla siebie to, co jest jego i zostawiając to, co może mu nie służyć. W stanowieniu o sobie nie ma miejsca na manipulację, kontrolę i narzucanie innym swojego zdania. Dla człowieka autentycznego wartością jest wolność, dlatego sam nikomu jej nie ogranicza.
Człowiek autentyczny jest sobą. Co to właściwie znaczy? Jest szczery wobec siebie, ma własne wartości i broni zasad, w które wierzy. Otwarcie wyraża swoje emocje i potrafi je nazwać. Wie, co czuje w swoim ciele i wie, z czego to wynika. Ludzie autentyczni mówią to, co myślą i myślą to, co mówią. Są spójni. Bycie sobą to zachowanie balansu i wyciąganie wniosków – świadomość, kiedy lepiej mówić, a kiedy lepiej milczeć. Ludzi autentycznych cechuje otwartość na innych, ale nie należy mylić jej z naiwnością.
„Dobre życie jest procesem, nie stanem bycia. Jest ono kierunkiem, nie celem. Kierunek „dobrego życia” to kierunek wybrany przez cały organizm w sytuacji wolności psychicznej, pozwalającej na wybór dowolnego kierunku”.
Carl Rogers
Co może być trudne?
Moment, w którym stajemy się sobą i zaczynamy zachowywać się w zgodzie z naszymi wartościami, może okazać się trudny dla naszego otoczenia. Przykładowo, jeżeli zwykle zgadzaliśmy się na wszystko, lub braliśmy na swoje plecy zbyt wielką odpowiedzialność, moment w którym odmówimy, jest momentem dużej dezorientacji. Jak każda zmiana, tak też zmiana kierunku na drogę Życia Autentycznego, może mieć wpływ na nasze środowisko.
Zwiększanie świadomości na temat siebie samych może zwrócić naszą uwagę na relacje, które utrzymujemy. Istnieje realna szansa, że część z nich ulegnie przewartościowaniu i będziemy musieli podjąć decyzję, czy są dla nas rzeczywiście wspierające i czy możemy pozostawać w nich sobą.
Być może zmianie ulegną nasze zainteresowania, lub w obszarze życia zawodowego będziemy chcieli dokonać istotnego remontu.
To wszystko wydaje się dużym i ryzykownym krokiem. Co więc można zyskać?
Wolność. Życie w zgodzie ze sobą i ze swoimi wartościami. Zdrowe, wspierające relacje i rozwojowe otoczenie. Fundament poczucia pewności i tożsamości, o który można oprzeć życiowe decyzje i który można zaszczepić w swoich dzieciach. Pogłębienie zaufania do siebie i swojej intuicji. Inspirowanie innych. Świadomość, że to ja mam odpowiedzialność za swoje życie. I że jest mi z tym dobrze.
Prawdziwa zmiana wymaga czasu i rozgrywa się w małych krokach.
Na zakończenie, zapraszam Was do krótkiego ćwiczenia.
- Zastanów się:
Kiedy ostatnio czułeś/aś, że jesteś naprawdę sobą? Co wtedy robiłeś/aś i w jakim miejscu? Może ktoś był wtedy z Tobą?
Spróbuj znaleźć w swojej pamięci trzy przykłady i zapisz je na kartce. Nie zastanawiaj się przesadnie, po prostu je spisz.
- Teraz zastanów się:
Kiedy ostatnio czułeś/aś, że nie jesteś naprawdę sobą? Co wtedy robiłeś/aś i w jakim miejscu? Może ktoś był wtedy z Tobą?
Również znajdź i zapisz trzy takie sytuacje.
- Na koniec:
Patrząc na to, co napisałeś/aś zastanów się, czego chcesz robić więcej, a czego mniej w swoim życiu.
Twoje odpowiedzi mogą być drogowskazem na drodze do Autentycznego Życia i pomóc wyznaczyć Ci kierunek „prawdziwego Ja”.
Powodzenia 😉
O Autorze:
Magda Flera – Certyfikowana Coach ACC ICF, Certyfikowana Trenerka Akademii SET, założycielka Dowartościownia.pl. Mentorka w zakresie zdrowego stylu życia, licencjonowany dietetyk kliniczny ze specjalizacją dietetyki sportowej. Certyfikowana trenerka personalna, ex zawodniczka sportów sylwetkowych. Specjalizuje się w coachingu dowartościowania, autentyczności i samoakceptacji. Prowadzi sesje indywidualne, grupowe, a także wspiera organizacje i firmy dbające o dobrostan pracowników.
2 komentarze